Wczoraj miałem okazję fotografować koncert Cracken Fest vol. II który odbył się w białostockim klubie ACK Sepularium. Warunki oświetleniowe były dość trudne,ponieważ często światło migało w tempie które z pewnością położyłoby każdego epileptyka do tego o dość różnej sile,raz świeciło takie które naświetlało się dobrze przy 1/100s raz przy 1/400s,do tego chyba nie muszę wspominać o trudności uchwycenia jakiegokolwiek światła w ogóle aby zdjęcie nie było całe czarne.Na początku zdecydowałem się popróbować robić zdjęcia tylko ze światłem zastanym i na sanki zamocowałem wizjer Olympusa VF-4,który sprawdził się nawet, nawet.Po jakimś czasie zdjąłem go i założyłem lampę. Próbując dłuższych czasów ekspozycji i błysku na drugą kurtynę(nie jestem do końca przekonany,czy mój Epm2 do końca skutecznie komunikuje się z lampą Yongnuo 560II w tym trybie) zrobiłem parę zdjęć,wyniki były całkiem całkiem,brak TTL-u jakoś nie był aż tak uciążliwy jednak o wiele bardziej komfortowo by się pracowało mając Em5 /Em1/Em10 i do tego jakąś lampę Olympusa która by pomagała aparatowi złapać ostrość,którą dość trudno było złapać w tym drastycznie szybko zmieniającym się świetle.
Teraz o zespole :) Wiele wcześniej słyszałem o koncertach zespołu The Unicorns ale to co ujrzałem mnie po prostu zagięło. Ten humor! Ta energia! Ten luz! Mega propsy panowie! Słuchanie ich muzyki bez patrzenia na ich show trochę mija się z celem i całą koncepcją grania zespołu :)
Dość gadania!Oto fotosy:
ps. konwersja strasznie zżera foty sam nie wiem czemu : ( takie 11,12,14 w ogóle inaczej wyglądają są bardziej kontrastowe i nie mają tyle szumu u mnie nie wiem czemu to aż tak drastycznie wygląda ale cóż,Unicornsi jak chcecie te zdjęcia w lepszej rozdzielczości dajce maila wam po prostu je wyślę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz